Ten post przeczytano już3642razy.
Konferencja Biskupów Niemiec poinformowała, że w ubiegłym roku deklarację o rezygnacji z płacenia podatku kościelnego złożyło 123.585 katolików. W roku 2008 było to 121.155 osób. W zeszłym roku odnotowano także lekki spadek liczby osób przyjmujących Chrzest św. i wynosiła ona 178 tys. […] Przewodniczący niemieckiego episkopatu abp Robert Zollitsch komentując statystykę wystąpień wyraził swoje zatroskanie, choć z drugiej strony przestrzegł przed przesadą. „Jestem zasmucony wysoką liczbą wystąpień z Kościoła w 2009 r. Za pozytywne można uznać jednak to, że w porównaniu z 2008 r. ona nie wzrosła istotnie. Równocześnie dodaje odwagi wysoka liczba Chrztów św. Świadczy ona nadal o żywotności Kościoła. Sakrament Chrztu jest nie tylko rytuałem, lecz stanowi o przynależności do naszego Kościoła, o której świadomie decydują rodzice” – czytamy w komentarzu abp Zollitscha.
Niestety, dane te są niezupełne, gdyż wymagałyby uwzględnienia także bardziej generalnych zmiennych demograficznych. Pozwolę sobie na drobne uzupełnienie. Na przykład warto zauważyć, że w roku tym urodziło się około 645-660 tys. dzieci (dzietność 8,2 na 1000) co oznaczałoby, że chrzczonych jest tam 26% dzieci (czyli mniej niż jest statystycznie katolików w Niemczech). Jednocześnie zmarło 830-840 tys. ludzi (za newsweek). Katolików w Niemczech w 2007 roku było ok. 25 milionów, czyli ok. 31% co oznaczałoby, że zmarło ponad 250 tys katolików. Ponad, gdyż można założyć, iż w odchodzącym pokoleniu liczba deklarujących swa przynależność była większa niż przeciętnie. Oznaczałoby, że zestawić należałoby raczej ze sobą ok. 373 tys. na minusie i 178 tys. na plusie. Na plusie znajdują się też "dorosłe" konwersje i rekonwersje (w sumie ok. 12 tys), które jednak nie zmieniają zasadniczo obrazu.
Swoją drogą, czyż fakt, że arcybiskup pociesza się, iż apostazje nie rosną lawinowo nie jest kamyczkiem do ogródka przeciwników tezy sekularyzacyjnej? Choć należałoby raczej mówić o dechrystianizacyji, gdyż bez uwzględnienia szerszych danych na temat religijności Niemców trudno cokolwiek przesądzać.
(488)
Kościół w Niemczech: nie tylko apostazje,
Wydaje mi się, że należałoby wziąć tu pod uwagę imigrantów. Odnotowywane są przypadki, że np przybywający do Niemiec Polacy zawyżają liczbę osób „odchodzących” od kościoła, byle tylko uniknąć płacenia podatku, co nie zmienia rzeczywistej liczby katolików. Istotne w takich rozważaniach byłoby wzięcie pod uwagę i takich danych.
Wszystkich Polaków w Niemczech jest niewiele więcej niż 1,5 mln, nie sądzę, by znacząco wpływali na statystyki Kościoła niemieckiego, zwłaszcza, że wówczas wpłynęliby też na sytuację w Polsce 🙂