Niedawno Dziennik.pl podał:
sondaże nie biorą pod uwagę głosów powodzian, w dodatku spora grupa Polaków odmawia w nich udziału. O tym, czy i na kogo zagłosuje, nie chce mówić nawet 6 na 10 pytanych. Zarówno w TNS OBOP, instytucie Homo Homini, jak i SMG/KRC usłyszeliśmy, że osoby bezpośrednio dotknięte powodzią nie są uwzględniane w sondażach. – Przecież nikt nie będzie pływał pontonem, żeby dotrzeć do tej grupy – mówi "DGP" Urszula Krassowska z TNS OBOP.
Dwie zagadki dla studentów socjologii, jedna z dziedziny metodologii/statystyki, druga z etyki:
1) jaki jest błąd, reprezentatywność, niepewność pomiaru etc. badań, jeśli 60% wylosowanych respondentów odmawia udziału w badaniu?
2) Co należy myśleć o ośrodku badawczym i mediach, które takie badanie publikują bez informacji na ten temat?
(309)