Chociaż Syntetyczna teoria ewolucji religii (STER) inspirowana jest kilkoma teoriami biologicznymi (klasyczny darwinizm, punktualizm, teoria systemów rozwojowych, biologiczna definicja gatunku i in.), to składa się niemal wyłącznie z czysto socjologicznych komponentów i można by w zasadzie przedstawić ją bez jakichkolwiek aluzji do biologii, tak, że nieobeznany z nią czytelnik wspomnianych inspiracji mógłby się nie domyślić. Zapewne byłoby to korzystne z ‘politycznego’ punktu widzenia, wziąwszy pod uwagę z jak negatywnym odbiorem wszystko co trąci biologią się spotyka w środowisku humanistów. Inspiracje te jednak są w tym przypadku faktem, samemu nie dostrzegam niczego złego w inspirowaniu się ‘twardszymi’ naukami, więc nie będę ich ukrywał, choć, co warto podkreślić, teoria socjologiczna winna się bronić na czysto socjologicznym gruncie, bez zapożyczania autorytetu od poważniejszych nauk. Jak pisałem ostatnio, socjolodzy nie mogą się wyręczać biologami w rozwiązywaniu problemów, które stawia rzeczywistość społeczna. Inspiracje ‘zewnętrzne’ mogą jednak zwrócić uwagę na problemy dotąd niedostrzegane lub ich możliwe rozwiązania. Dla mnie największą korzyścią z biologicznych lektur było dostrzeżenie związku miedzy problemami i teoriami, które zwykle w socjologii nie były wiązane. (czytaj dalej…)
(299)