Ten post przeczytano już68456razy.
"Otworzył" się artykuł z "Ekspresu bydgoskiego", przy którego pisaniu wykorzystano moją wypowiedź.
Cóż, dla jasności zamieszczę tu ją całą, bo w tekście wyszło tak jakoś dziwnie (jak zwykle zresztą), że nie do końca się w nim rozpoznaję.
Generalnie proces sekularyzacji nie poolega na tym, że osoby, które dawniej chodziły do kościoła podejmują decyzję by przestać. Wynika to z tego, że nie udaje się nakłonić do chodzenia kolejnych pokoleń. Czy tak rzeczywiście jest w naszym przypadku – na podstawie ostatnich danych nie można tego sprawdzić, bo nie uwzględniają zmiennej wieku, ale badania na mniejszą skalę prowadzone przez prof. Baniaka zdają się potwierdzać, że główne zmiany dotyczą młodzieży.
Sądzę, że to nie tyle kwestia atrakcyjnych alternatyw, co malejąca presja społeczna, miejsza dyscyplina w jakiej wychowywani są młodzi pozwala im łatwiej manifestować nonkonformizm. Dotyczy to przede wszystkim tych osób, dla których religia i tak nie należy do najważniejszych spraw w życiu. W wyniku narastającego rozdziału religii od innych sfer kultury maleje liczba niereligijnych powodów, dla których młodzi mieliby uczęszczać do kościoła.
To oczywiście tylko spekulacje oparte na teorii (bo tym się zajmuję)wymagające potwierdzenia w badaniach
A oto jak to "wystąpiło" w artykule:
– Nie upatrywałbym przyczyn odchodzenia z Kościoła wyłącznie w pojawieniu się atrakcyjnych alternatyw na spędzanie niedzieli
– powątpiewa dr hab. Kamil M. Kaczmarek, socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – To nie tyle kwestia atrakcji, ile malejąca presja społeczna. Mniejsza dyscyplina, w jakiej wychowywani są młodzi, pozwala im łatwiej manifestować nonkonformizm. Dotyczy to przede wszystkim tych osób, dla których religia i tak nie należy do najważniejszych spraw w życiu. Nie udaje się nakłonić do praktykowania kolejnych pokoleń.
Zdaniem dr. Kaczmarka, który opiera swoją pewność nie na ostatnich wynikach kościelnych badań, nieuwzględniających wieku, lecz na wnikliwych analizach, prowadzonych przez socjologa religii prof. Józefa Baniaka, główne zmiany dotyczą młodzieży.
Swoją droga kwestia na pewno warta przemyślenia. Szczególnie interesują mnie następujące dane (może ktoś ma do nich dostęp): jaki procent osób wychowanych po 1989 (powiedzmy roczniki po 1983) chrzci swoje dzieci i posyła je na katechezy,
(539)
Sekularyzacja a ostatnie dane n/t dominicantes,