Ten post przeczytano już2437razy.
W Rzeczpospolitej można przeczytać ciekawy wywiad z prof. I. Krzemiński. Jego badania nad RM, jak wynika z rozmowy, prowadzą też do kilku ciekawych wniosków o bardziej ogólnym charakterze:
Pisze pan: „Z całą pewnością religijność prezentowana w Radiu Maryja jest znacznie głębsza, niż zakładałem. Z założenia jest indywidualna, płynąca – rzec można – z głębi serca ludzi”.
Tak właśnie jest. Ale jednocześnie popełniłem błąd, przyjmując założenie, że ta religijność płynąca z serca, nie rytualistyczna, jest inna jakościowo…
Lepsza?
O właśnie, uważałem, że ta autentyczna religijność jest lepsza, zawsze otwarta na innych, nieskłonna do potępiania ich. Tymczasem to nieprawda. Zaskoczyło mnie, że można mieć prawdziwe przeżycia religijne i jednocześnie potępiać kogoś w czambuł, że można, żarliwie kochając Pana Jezusa, nienawidzić bliźniego swego.
Zostawmy na razie jej wartościowanie. Ale potwierdza pan, że to religijność autentyczna, indywidualna?
To mogę potwierdzić z całą pewnością.
Tym samym unicestwia pan mit podziału polskiego katolicyzmu na tradycyjny, bezrefleksyjny, zrytualizowany, w typie Radia Maryja, albo otwarty, pogłębiony, indywidualistyczny, rodem z KIK i „Tygodnika Powszechnego”.
Ma pan rację. Nawet nie zastanawiałem się nad tym, że to prowadzi do takiego wniosku, znoszącego rozmaite stereotypowe opozycje. Debata nad polskim katolicyzmem musi się odbywać bez tych nakładanych od lat kalek, że jest tak i tak.
(384)
Prof. Krzemiński o Radio Maryja,